11 kwietnia

Recenzja: Jeden z nas - Åsne Seierstad‎

22 lipca 2011 roku Anders Breivik podkłada samodzielnie skonstruowaną bombę pod budynek rządowy, w wyniku wybuchu ginie 8 osób, rannych jest kilkanaście innych. Następnie jak gdyby nigdy nic przejeżdża na pobliską wyspę Utøya, gdzie przebywa młodzież Norweskiej Partii Pracy, tam zabija 69 osób, rani ponad 100 kolejnych. Norwegia jest w szoku, świat jest w szoku.  
Co się stało?
Co skłoniło Andersa Breivika do przygotowania ataku i wcielenia planów w życie? Kim były ofiary Norwega? Dlaczego otworzył ogień przeciwko swoim rodakom? W jaki sposób (nie) zareagowały odpowiednie służby? Co stało się potem, jakie życie wiedzie Anders Breivik?

To wszystko skrupulatnie i rzetelnie odtworzyła w swojej książce „Jeden z nas” Åsne Seierstad‎.

Autorka podeszła do tematu bardzo rzetelnie. Przez cały proces, toczący się 10 tygodni, bacznie obserwowała wydarzenia na sali rozpraw. To tam podjęła decyzję, że rozprawa to tylko kropla w morzu tego, o czym w tej sprawie należy powiedzieć. Dotarła do dziesiątek osób, które zechciały wnieść coś istotnego do opowieści o przynależności i braku przynależności do wspólnoty narodowej. Dziesiątki rozmów, analiza tysięcy stron dokumentów, protokołów, raportów, opinii biegłych, specjalistów, psychiatrów oraz doniesień prasowych stanowiły niewyczerpalne źródło informacji pozwalających na wierne odtworzenie wydarzeń. Dzięki weryfikowaniu pozyskiwanych informacji w wielu źródłach, współpracy z dziesiątkami osób oraz ogromowi pracy włożonej w napisanie tej książki mamy okazję przeczytać niesamowicie dobry reportaż, który kompleksowo omawia historię Andersa Breivika, ale nie poprzestaje na odtworzeniu biografii mordercy. Mamy również okazję dokładnie poznać niektóre ofiary zastrzelone na Utøyi oraz ich rodziny, a także marzenia i plany młodych ludzi, którzy dopiero wkraczali w dorosłe życie. Co istotne, autorka nie stroni także od nakreślenia tła politycznego, które odgrywa istotną rolę w zrozumieniu tych tragicznych wydarzeń. Zdziwienie może wzbudzić także nieudolność aparatu państwowego, policji rozleniwionej sezonem urlopowym(!), służb, które zawiodły i okazały się zupełnie nieprzygotowane na atak terrorystyczny dokonany przez Norwega.

Styl pisania autorki oraz sposób prowadzenia narracji powodują, że reportaż sprawia wrażenie być trzymającą w napięciu powieścią, a nie literaturą faktu. Nie ma co ukrywać: książka jest brutalna. Rzetelność i dociekliwość autorki przełożyły się na bardzo szczegółowy opis wydarzeń, do których doszło „w dniu zero”, kiedy po długich i wyczerpujących(!) przygotowaniach Breivik wcielił swój plan w życie. Książka jest również smutna, gdy odkrywamy jak bardzo samotnym człowiekiem był Anders, który nie potrafił odnaleźć swojej przynależności i postanowił wystąpić ze wspólnoty, „poświęcić się” dla idei, której oddał się bez reszty, a przede wszystkim gdy uświadamiamy sobie co przeżywały rodziny zamordowanych niedawno jeszcze ukochanych dzieci swoich rodziców, lokalnych liderów, aktywistów. Podczas czytania przygotujcie się na pełen wachlarz emocji – niedowierzanie, współczucie, szok, odraza, zbulwersowanie, głęboki smutek, zdziwienie – będą wam towarzyszyły jeśli sięgnięcie po tę książkę. A warto. Naprawdę! Nawet jeśli uważacie, że literatura faktu, to nie jest wasz ulubiony gatunek istnieje spora szansa, że „Jeden z nas” okaże się również dla Was niezwykle wciągającą i wartościową lekturą.

PS. Jedyne czego żałuję, to że książka powstała w roku 2013. 
W książce opisany został proces oraz skazanie Breivika na 21 lat więzienia, a także pierwsze jego lata za kratami. Na pewno większość z Was kojarzy doniesienia prasowe, o tym jak Breivik skarży się na to, że jest źle traktowany w więzieniu, bo herbata jest za zimna, albo sprzęt do ćwiczeń nie taki jakby chciał. 
Historia mordercy z Utøyi wciąż się pisze. W 2016 roku Breivik wygrał sprawę z państwem norweskim, w której orzeczono, iż „izolacja w więzieniu jest nieludzkim traktowaniem” (możecie przeczytać o tym np. tutaj), gdzie skarżył się m.in. na brak dostępu do Internetu. Żałuję, że akcja książki nie dotarła do tego momentu, bo szczegółowa i rzetelna analiza autorki mogłaby pomóc w zrozumieniu tego absurdu.

4 komentarze:

  1. Mogę wiedzieć gdzie kupilas książkę? Nie umiem jej nigdzie znaleźć :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat mam z biblioteki (Opole), ale jest też dostępna w większości księgarni internetowych (np. czytam.pl albo nieprzeczytane.pl). Nawet fajna cena jest - ok 25 złotych zamiast 40 ;-)

      Usuń
    2. Jeszcze parę dni temu nigdzie jej nie było :) Musieli dodrukowac. Super. Nie mogę się doczekać lektury.

      Usuń
    3. Ja kupiłam, ale to było ponad rok temu, w Matrasie. Więc może tam też się można rozejrzec :)

      Usuń

Copyright © 2016 Uwaga czytam , Blogger