28 kwietnia

#Ksiazkawgory czyli powieści z Tatrami w tle


Majówkę spędzam w moich ukochanych górach. Uciekam w Tatry kiedy tylko mam taką okazję. Tutaj nawet lektura w zaciszu góralskiej chaty smakuje inaczej. Książki o tematyce alpinistycznej opisujące wyprawy alpinistów, zdobywanie najwyższych szczytów świata są dość popularne. I to nie o nich będzie dziś mowa. Jeżdżąc w góry staram się zawsze zaopatrzyć w dobrą powieść, której miejsce akcji związane jest z górami (idealnie jeśli są to Tatry!). Kilka lat temu na instagramie stworzyłam mało popularny tag #ksiazkawgory. Można pod nim prześledzić książki, które w jakiś sposób powiązane są z tematyką gór lub towarzyszyły mi podczas wypadów w Tatry. Dziś mam dla Was kilka propozycji dzięki którym nawet jeśli otacza Was miejski szum, przynajmniej w wyobraźni możecie się teleportować w góry :-)


1. Remigiusz Mróz – seria z Komisarzem Forstem
Nie mogłabym nie zacząć od najgłośniejszej w ostatnim czasie serii ulokowanej w Tatrach. Remigiusz Mróz, w wolnym czasie lubi chodzić po tatrzańskich szlakach i to tam zdecydował się przenieść znaczącą część powieści o niefrasobliwym komisarzu. Na serię składają się:

Ekspozycjaakcja książki rozpoczyna się gdy pewnego ranka turyści odkrywają na Giewoncie makabryczny widok – na ramionach krzyża powieszono nagiego mężczyznę (no dobra, do dziś nie potrafię sobie tego wyobrazić – widzieliście jakie rozmiary ma krzyż na Giewoncie?!). Sięgnęłam po tę książkę zachęcona motywem Tatr. Spodziewałam się spokojnego, podhalańskiego kryminału, dostałam trzymającą w napięciu akcję i międzynarodowy charakter (choć historia rozpoczyna się w Tatrach, znaczna część akcji toczy się poza Podhalem). Jeśli mam być obiektywna – w książce nie brak błędów logicznych i nieco naciąganych motywów, ale mimo wszystko z chęcią sięgnęłam po kolejną część.

Przewieszeniedruga część serii to dalszy los perypetii komisarza. W tej części znalazłam to czego szukałam – sporo tatrzańskich szlaków i górskiego klimatu. Tym razem mamy do czynienia z serią dziwnych wypadków w górach wskazujących, że po Tatrach grasuje seryjny morderca. Lojalnie ostrzegam! Po lekturze już nigdy nie spojrzycie na opisywane tatrzańskie szlaki tak samo, a wyruszając na samotną wędrówkę możecie poczuć się nieco nieswojo. I znowu – pozostając obiektywną – mimo że pomysł na tatrzańską scenerię jest bardzo dobrze zrealizowany, a fragmenty przenoszące akcję na górskie szlaki bardzo działają na wyobraźnię, to sama historia a przede wszystkim wszystkie perypetie (nieszczęścia) spotykające komisarza są nieco przesadzone. Aż ciśnie się pytanie: ile razy można umierać i nie umrzeć?

Trawerswedług mnie najlepsza (dotychczas) część serii. Do Kościeliska trafia grupa uchodźców, a na szlaku prowadzącym na Czerwone Wierchy odnaleziono zwłoki mężczyzny. Ponadto, kontynuowany jest wątek z poprzednich części. Nie brakuje tu Tatr, nie brakuje typowej, góralskiej mentalności ale też nagonki medialnej, dość obiektywnego podejścia do tematu uchodźców i co najważniejsze dobrej fabuły oraz szybkich zwrotów akcji.

Historia komisarza Forsta ma swój ciąg dalszy. Już za chwileczkę, już za momencik 10 maja swoją premierę ma Deniwelacja, czyli czwarty tom serii.

2. Jacek Rębacz
Znacznie mniej znanym autorem tatrzańskich kryminałów/sensacji jest Jacek Rębacz, który wydał kilka kryminałów, których akcję ulokował w Zakopanem. Co ciekawe, książki wydane przez Rębacza nie pozostały bez echa w społeczności górali z Podhala, a pisarz został „autorem wyklętym”. Być może przyczyniło się do tego wyciąganie brudów, o których po prostu nie należało mówić ceprom?
Dotychczas przeczytałam:

Zakopane: sezon na samobójców – krótki kryminał z układami mafijnymi pomiędzy podhalańskimi szychami. Tym razem głównym bohaterem jest prywatny detektyw – Piotr Klucha. Może sama fabuła nie powala, ale sam zakopiański klimat, specyficzna mentalność górali sprawiają, że miło się czyta. Uprzedzam: nie jest to literatura wysokich lotów, ale jako książka na urlop w górach jak najbardziej się nadaje. Idealna jako lektura w schronisku w deszczowy dzień.

Zakopane: Pokój z widokiem na cmentarz to dalszy ciąg historii detektywa. Tu odkryjecie co wydarzyło się po rozwiązaniu sprawy z pierwszego tomu i w jakie tarapaty wpakował się Piotr Klucha. Podobnie jak w poprzednim przypadku książkę ratuje bardzo dobrze oddany klimat Podhala.

Z tej serii dostępne są również książki: Zakopane: Luftkurort 1940 oraz Zakopane. Osiem deszczowych dni. Czytaliście? Polecacie?

3. Maria Nurowska – Zabójca
To była chyba pierwsza powieść, po którą sięgnęłam tylko dlatego, że jej akcja była mocno związana z Tatrami. Dziennikarka w drodze do Zakopanego poznaje intrygującego mężczyznę wracającego właśnie z Ameryki. Jak się okazuje, Adam spędził wiele lat w więzieniu skazany za zabójstwo, a po zwolnieniu wraca w rodzinne strony. Rodowity góral stara się na nowo poukładać życie. Dziennikarka pomaga mu odbudować dom oraz poznaje prawdę o wydarzeniach sprzed lat, które wpłynęły na losy Adama. Ostrzegam, że jest to powieść obyczajowa zalatująca romansem. Nie dla każdego. Mnie ujęło to, że autorka sprytnie porusza problematykę społeczno-obyczajową.

4. Małgorzata Warda – Miasto z lodu
W tym przypadku nie jest powiedziane wprost, że nieduże górskie miasto, do którego przenoszą się główne bohaterki – samotna matka oraz jej 13 letnia córka – mieści się właśnie w Tatrach. Mimo nadania historii nieco bardziej uniwersalnego wymiaru, nietrudno ulokować opisywane miejsca na Podhalu. Uwaga, góry nie są w tej książce najważniejsze. Pewnego razu Agata zostaje znaleziona w górach w stanie krytycznym. Podczas gdy dziewczynka pogrążona jest w śpiączce, otoczenie próbuje rozwikłać tajemnicę wypadku odkrywając nowe istotne fakty. To raczej powieść psychologiczna, którą trudno określić mianem rozrywkowej.


Niedawno odkryłam jeszcze jeden kryminał zakopiański – Śmierć samobójcy Mariusza Koperskiego. Właśnie rozpoczynam lekturę i już wkrótce podzielę się z Wami opinią na temat tej ZUPEŁNIE nieznanej książki. Póki co jest dla mnie dziwną zagadką. Jak książka z takim potencjałem, możenie mieć ani jednej opinii na lubimyczytac.pl


Znacie i możecie polecić jeszcze jakieś powieści, których akcja dzieje się w Tatrach?


PS. Początkowo post miał dotyczyć większej liczby pozycji, ponieważ miał obejmować także inne powieści, których akcja toczy się w górach, ale niekoniecznie w Tatrach. Czy macie ochotę na odrębny wpis o takich pozycjach, czy raczej nie? :-)

4 komentarze:

  1. Fajne propozycje, chetnie bym przeczytala zapodane tu ksiazki. Lubie, gdy akcja toczy sie w moich ukochanych polskich gorach. Takie ksiazki czytam namietnie. W Taterki uwielbiam jezdzic, gdy nie ma tlumow, choc ostatnio ciezko trafic na taki czas zeby nie bylo tlumu. Pozdrawiam serdecznie z Krakowa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Małgorzata i Michał Kuźmińscy "Śleboda"

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Uwaga czytam , Blogger