04 listopada

Karuzela – Paulina Świst



Ostry seks. Ostry język. Ostra jazda” - Paulina Świst pozostaje wierna swojej pisarskiej dewizie i wraca do nas z czymś nowym. I bardzo się cieszę, bo to już sprawdzony sposób na sukces, a „Karuzela” - pierwszy tom nowej serii zdaje się to potwierdzać.

Kilku znajomych prawników postanawia rozkręcić karuzelę podatkową, czyli z prawniczego na nasze: zarobić grube miliony na przekrętach dotyczących vatu. Wśród wspólników są Oni. Przyjaźnią się od czasów studenckich. Oboje tkwią w bezsensownych małżeństwach. Ola żyje z mężem hazardzistą, Piotrek z żoną chorą psychicznie. Obrzydliwie bogaci, ale sfrustrowani swoimi małżeństwami szukają pocieszenia w zdecydowanie milszym towarzystwie. W końcu rodzi się między nimi uczucie. Wszystko świetnie się układa, ale do czasu. Coś poszło nie tak, ktoś ich zdradził i doniósł do organów ścigania. Olka trafia do więzienia. Kto doniósł? Czy dla prawniczki istnieje jeszcze jakiś ratunek? Być może, bo do akcji wkraczają doskonale znane nam z wcześniejszych książek autorki Kinga i Lilka.

Mam wrażenie, że z każdą kolejną książką Paulinie wyostrza się poczucie humoru. Dialogi między głównymi bohaterami są bezbłędne. Czytasz i się śmiejesz, nie ma innej opcji. Potoczny język, odniesienia do kultury masowej i jej aktualnych trendów (nawet radiowy hit znany z „weź nie pytaj, weź się przytul” został wpleciony w dialog między Olą a Piotrkiem) sprawiają, że jak zwykle książka tej autorki stanowi świetną rozrywkę i miłą odskocznię od tego, co czytam zazwyczaj. Ale ważna jest też fabuła. Choć jest to naprawdę krótka książka, to dzieje się sporo. I nie mam tu na myśli wyłącznie scen erotycznych. Uczciwie trzeba przyznać, że fabuła nie jest skomplikowana ani przesadnie rozbudowana. Otrzymujemy za to krótką, ale pokręconą historię niezłych łobuzów. No bo jak to tak, prawnicy? Tacy (delikatnie rzecz ujmując) nieuczciwi, z kryminalistami się dogadują? No niezły obraz prawniczego świata przedstawia nam wciąż nie ujawniająca swojego prawdziwego nazwiska autorka reprezentująca środowisko, o którym takie niegrzeczne rzeczy pisze.


Jeszcze jedno, przypominam, że książki Pauliny Świst to ten rodzaj literatury, który ma służyć czystej, prostej rozrywce. Nie oczekujcie więc wzniosłego języka, czy wyrafinowanej kompozycji. Jeśli rażą cię przekleństwa, albo potoczny język raczej nie sięgaj po tę książkę. Tym, którzy czytali poprzednie książki Pauliny Świst powiem tyle: autorka trzyma poziom i korzysta ze sprawdzonych w poprzednich książkach rozwiązań, jak choćby oddanie głosu obojgu głównych bohaterów ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Uwaga czytam , Blogger